Nie umiem przerywać serii – gdy pierwszy tom mi się spodoba, to zazwyczaj sięgam po kontynuację niezależnie od tego, jakie opinie krążą w książkowym świecie o danej pozycji. Nie ukrywam, że byłam nieco przerażona, gdy zauważyłam, iż „Elita” zbiera mocne cięgi od czytelników. Zastanawiałam się, czy rzeczywiście coś poszło nie tak i czy moje wrażenia pokryją się z tymi opiniami, a może… przeciwnie? Kiera Cass dorastała w Nowej Karolinie, ukończyła historię na Radfort University. Oficjalną przygodę z pisaniem rozpoczęła pięć lat temu, wydając „The Siren”. Pierwszy tom jej serii – „The Selection” – wydała w 2012 roku. Prawa telewizyjne do trylogii wykupiło CW Television Network, jednak seria nie została wypuszczona na wizję. Cass mieszka z rodziną w Blacksburgu, w stanie Wirginia. To wszystko jest jak sen. Trzydzieści pięć dziewczyn trafia do pałacu – mają szansę diametralnie zmienić swoje życie. Nigdy już nie zaznają biedy, czy też głodu. Będę prowadzić stabilne, zrównoważone życie. Ceną za Eliminacje – walkę o koronę i małżeństwo z księciem Maxonem – jest jednak ich prywatność. To brutalna rywalizacja, której żadna z nich się nie spodziewała. Wśród dziewcząt jest również America Singer. Chociaż początkowo nie chciała znaleźć się w pałacu, powoli przekonuje się do księcia. Ciężko jednak kochać dwie osoby – wybór będzie bolesny dla każdej ze stron. Seria Cass nie jest ambitna i warto powiedzieć to śmiało, bez mrugnięcia okiem i owijania w bawełnę. „The Selection” to trylogia, która jest przyjemną lekturą na kilka godzin – ot, by się zrelaksować. Tak też do niej podchodziłam przy pierwszym tomie, który naprawdę mi się spodobał, a także przy „Elicie”. Drugą część cyklu wchłonęłam w jeden dzień – czytałam z zapałem, bez przerwy i uwierzcie – dawno nie irytowałam się tak na główną bohaterkę i to, co robiła autorka. Fabuła „Elity” kręci się bowiem wokół znanego schematu – trójkąta miłosnego. Przez prawie całą książkę America miotała się z jednej na drugą stronę, nie wiedząc, kogo kocha naprawdę, co czuje, co powinna zrobić, a także czym jeszcze powinna czytelników zamęczyć. Cass skupiła się w głównej mierze na uczuciach bohaterki, zapominając prawie całkowicie o tle wydarzeń. Z tego też względu wzmianki o rebeliantach, a także historii zostały potraktowane po macoszemu. Wydawało się zatem, iż sytuacja polityczna była nic nieznaczącym dodatkiem dla teoretycznych, przyszłych władczyń Ilei, a ich życie uczuciowe – zwłaszcza Americi – to kluczowa sprawa. O ile w „Rywalkach” akcja faktycznie się kręciła i romans mi nie przeszkadzał, to tym razem autorka nie poświęciła niczemu więcej uwagi, co niezwykle mnie rozczarowało. Cieszy mnie, iż Cass pozostała przy prostej konstrukcji swoich opisów, a także wydarzeń. Tworzy przyjemną w odbiorze treść, którą połyka się jednym tchem i chociaż nie jestem w stanie zapamiętać na długo jej stylistyki, to mimo wszystko – czyta się ją nadzwyczajnie dobrze. Zabrakło mi w „Elicie” jednak odejścia od emocji – większego skupienia się w opisach na tle sytuacji. W drugiej części trylogii poważnie znienawidziłam główną bohaterkę i myślę, że w swoich odczuciach nie jestem osamotniona. America niezwykle straciła w moich oczach – o ile w „Rywalkach” była zagubiona, to jednak wykazywała się charyzmą i gotowością do działania. Tym razem ukazuje się ona jako złamana sercowo nastolatka, dla której najważniejsze jest kogo kocha i co powinna uczynić. Całkowicie nie rozumiałam jej wyborów oraz reakcji. „Elita” wypada zdecydowanie słabiej w porównaniu do „Rywalek”, czego się nie spodziewałam. Liczyłam na przyjemną lekturę, jednak nie spełniła ona moich wszystkich oczekiwań. Nadal czyta się tę serię szybko i z zapałem, jednak emocje, które wywoływała nie były tak pozytywne, jak powinny być po lekkiej książce młodzieżowej. Mimo wszystko sięgnę po „Jedyną”, by poznać zakończenie i wewnętrznie modlę się, by America w końcu wybrała swoją drogę. „Jeśli czegoś nauczyłam się podczas Eliminacji, to tego, że niektóre dziewczęta są przerażająco żądne krwi. Nie dajcie się zwieść tym balowym sukniom.” Pozdrawiam /ludzka-sokowirowka.blogspot.com/