2 Obserwatorzy
4 Obserwuję
ludzkasokowirowka

Ludzka sokowirówka

Szczere recenzje na temat tego, co jest na mojej półce i nie tylko.

Teraz czytam

Zombies vs. Unicorns
Garth Nix, Libba Bray, Maureen Johnson, Naomi Novik, Kathleen Duey, Meg Cabot, Carrie Ryan, Diana Peterfreund, Justine Larbalestier, Margo Lanagan, Cassandra Clare, Holly Black, Scott Westerfeld

Druga szansa

Druga szansa - Katarzyna Berenika Miszczuk Ostatnio czytam naprawdę dużo – rozpoczęłam wakacje i sięgam po lektury, na które od dawna miałam ochotę. Jedną z takich pozycji była ostatnia powieść Katarzyny Bereniki Miszczuk. Samą autorkę niezwykle lubię po jej trylogii o Wiktorii Biankowskiej. Tym razem jednak postawiła ona na klimat zupełnie odmienny od tego, który pokazała w poprzedniej serii. Miało być niepokojąco, trochę strasznie… czy tak właśnie to odbieram? Katarzyna Berenika Miszczuk jest lekarką, absolwentką Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Pierwszą powieść napisała w wieku piętnastu lat, a wydała trzy lata później – był to „Wilk”, a jakiś czas później kontynuacja „Wilczyca”. Została za nią nominowana do nagrody Nauthilus, zajęła piąte miejsce. Miszczuk zdobyła popularność dzięki trylogii: „Ja, diablica”, „Ja, anielica” oraz „Ja, potępiona”. Pobudka Julii tego dnia nie była przyjemna. Znajdowała się w tajemniczym szpitalu, nie wiedziała, co się z nią dzieje, a także… nie rozpoznawała swojego odbicia w lustrze. Z czasem dowiaduje się, iż jej rodzina zginęła w pożarze, który tylko ona przeżyła. Na skutek odniesionych obrażeń straciła pamięć. W „Drugiej szansie”, specjalistycznym szpitalu psychiatrycznym, mają jej pomóc wrócić do prawdziwego życia. Okazuje się jednak, iż ośrodek napawa grozą dziewczynę nie tylko dlatego, iż jest ona zagubiona w tej sytuacji. Co bowiem myśleć o tajemniczych szeptach, nieznajomej dziewczynie oraz znikających ludziach? Czyżby Julia faktycznie oszalała? Nie ma dla mnie nic straszniejszego w książkach, filmach oraz historii od szpitali psychiatrycznych. Czuję przed nimi niewysłowiony lęk – przyznaję. Z tym większą ciekawością podeszłam do pozycji Miszczuk, licząc właśnie na – znany mi – horrorwy klimat. Kto przecież nie lubi się bać? Pomysł na fabułę był naprawdę świetny – autorka całkowicie go dopracowała. Umiejętnie wybrała miejsce akcji, a także trzymała w napięciu czytelnika od początku do końca lektury. Zabrakło mi jednak w „Drugiej szansie” większej nieprzewidywalności wydarzeń – w pewnym momencie łatwo można się domyśleć, co stanie się na samym końcu. Byłam jednak pod wrażeniem zamętu, który wprowadziła Miszczuk do książki. Nie byłam pewna, co jest fikcją, a co rzeczywistością – to sprawiało, iż wspomnianą przewidywalność dało się traktować z przymrużeniem oka, gdyż nie była ona tak widoczna. Język autorki bardzo się poprawił – głównie widać to w budowaniu napięcia oraz klimatu historii. Te dwa aspekty zostały doszlifowane do końca. Ponadto styl Miszczuk jest bardzo przyjemny w odbiorze. Mimo mrocznej tematyki, tę książkę czyta się błyskawicznie, dzięki temu, iż autorka z łatwością przekazała na papier realistyczne obrazy ze swojej głowy. Jestem jednak rozczarowana postaciami, które nie były w żaden sposób wyjątkowe. Nie nazwałabym ich złymi, raczej nie wyróżniali się na tle tych wszystkich książek, które mam już za sobą. Sama Julia to postać całkiem przyjemna – nie irytuje swoim zachowaniem, a także jest bystra. Cieszę się, że autorka skupiła się w opisach na psychice bohaterki, tworząc tym samym nie tylko obraz Julii, ale również nastrój grozy, gdy chociażby dziewczyna miała przywidzenia. Żałuję natomiast, iż nie rozbudowała postaci pobocznych – istniały one jakby w innej rzeczywistości oraz były dość szablonowe. Poświęcono im znacznie mniej uwagi w porównaniu do głównej bohaterki, Julii. Pomysł Miszczuk bardzo mnie zaskoczył – w istocie stworzyła trzymającą w napięciu historię, którą czyta się w mgnieniu oka. Wielokrotnie przerywałam lekturę tylko po to, by powiedzieć, że sytuacja wydaje się być niepokojąca. Na głos. „Druga szansa” to powieść, którą pochłonie nie tylko fan fantastyki, ale również osoba, która lubi nietypowy klimat historii, przy których można się zastanowić, co jest prawdą. Myślę, iż jest to jedna z lepszych powieści Miszczuk – być może najlepsza z tych, które ja czytałam. Po prostu, dobra robota! „Podskoczysz nam, a my cię naćpamy. To takie proste. Takie łatwe. Takie… złe.” Pozdrawiam /ludzka-sokowirowka.blogspot.com/