2 Obserwatorzy
4 Obserwuję
ludzkasokowirowka

Ludzka sokowirówka

Szczere recenzje na temat tego, co jest na mojej półce i nie tylko.

Teraz czytam

Zombies vs. Unicorns
Garth Nix, Libba Bray, Maureen Johnson, Naomi Novik, Kathleen Duey, Meg Cabot, Carrie Ryan, Diana Peterfreund, Justine Larbalestier, Margo Lanagan, Cassandra Clare, Holly Black, Scott Westerfeld

Pandemonium

Pandemonium - Lauren Oliver Poświęcenie dla miłości często wiąże się z ryzykiem. Możemy stracić swoich przyjaciół, rodzinę, własną tożsamość. Jednak kto spodziewa się takich konsekwencji, gdy ma obok siebie ukochanego lub ukochaną? Wtedy spogląda się śmiało w przyszłość, wiedząc, że ta osoba będzie Cię wspierać. Jednak Lena nie ma już tej osoby przy sobie – wkracza w inny, niebezpieczny świat Głuszy, sama. I musi zacząć żyć na nowo. Lauren Oliver z każdą kolejną książką staje się coraz lepszą pisarką. Czytając ją, widzimy niesamowity rozwój jej stylu, a także pomysłów. Historia Leny staje się jeszcze bardziej złożona. Dziewczyna po wydarzeniach z „Delirium” szczęśliwie trafia do Głuszy. Chociaż słowo „szczęśliwie” to nie jest chyba odpowiednie. Budzi się pod czujnym okiem Raven, które niejako wprowadza ją w tę inną sytuację, a także ratuje jej życie, chociaż… powinien to zrobić Alex. Jego jednak nie ma przy Lenie. Fascynujący jest podział książki nie na rozdziały, a na dwa etapy w jej życiu – „wtedy” i „teraz”. Pierwszy raz spotykam się z tego typu pomysłem i choć z początku ciężko było mi się odnaleźć w sytuacji, szybko się przyzwyczaiłam i uznałam to za genialne rozwiązanie. Dzięki temu przemiana w Lenie jest tym bardziej wyostrzona. Widzimy ją z dwóch perspektyw – zagubionej dziewczyny, którą poznaliśmy już w tomie pierwszym oraz twardej, zdecydowanej działaczki ruchu oporu. Podział, jaki wprowadziła Oliver szalenie wzbogacił drugi tom. Było to znacznie ciekawsze od zwykłego pokazywania wydarzeń chronologicznie. Dzięki temu mogliśmy również zobaczyć, jaki los czekał niektórych bohaterów w „Teraz” bez poznania szczegółów – a wzbudzało to ogromną ciekawość czytelnika. Bardzo umiejętne również było dozowanie emocji w poszczególnych częściach i pewnego rodzaju nić łącząca „wtedy” oraz „teraz”. Widać było, że to zabieg celowy, a nie przypadek. Zdecydowanie bardziej zainteresują nas wydarzenia aktualne – Lena przyłącza się do ruchu oporu w Nowym Jorku. Bierze udział w zgromadzeniach AWD (Ameryka Wolna od Delirii) i wraz z grupą rozpracowuje jej członków. Jaki był ich dokładny cel? Na pewno nie był on znany Lenie, na drodze której staje Julian. Jedyną przeszkodą w rozwijaniu ich znajomości może być fakt, iż… stoją po dwóch różnych stronach barykady. Narracja Oliver jest przejrzysta dla czytelnika i potrafi dokładnie wciągnąć go w wykreowany przez nią świat. Niejednokrotnie podczas czytania zaciskała mi się gula w gardle, czy czułam ciężar na sercu przez wzruszenie – chociażby przy wspomnieniach Leny odnośnie Aleksa, czy opisach ciężkiego losu ludzi w Głuszy. Idealna manipulacja emocjami to coś, co autorka opanowała w mojej opinii do perfekcji. Niewiele również brakuje jej do całkowitego zaskakiwania czytelnika – w książce domyśliłam się od razu z miejsca tylko jednej rzeczy i przyznam szczerze, że nawet byłam zawiedziona, iż udało mi się to. Miałam nadzieję, iż autorka nie zrobi tak prostej zagadki. Bardzo polubiłam w drugiej części dokładne, poetyckie opisy Lauren Oliver. Sprawiają one, że faktycznie przenosimy się do brutalnego świata bez miłości. Muszę przyznać, iż rzadko są one tak dobre w książkach młodzieżowych, więc seria „Delirium” to moim zdaniem przodownik w tej kategorii. Myślą, która towarzyszy nam przez całą powieść jest – „Co z Aleksem?”. W moim wypadku były to rozważania, czy to, co autorka podała w początkowych rozdziałach może być prawdą. Trzymała mnie tą myślą i dziwiła jednocześnie, iż właściwie strasznie rzadko był poruszany jego temat w natłoku zdarzeń. „Pandemonium” to świetna kontynuacja. Naprawdę nie spodziewałam się tak dobrej historii, takiej akcji oraz napięcia. Osoby, które jeszcze nie sięgnęły po drugi tom, powinny poczekać, aż wyjdzie trzeci, bo kulminacyjny moment naprawdę szarpie nerwy, a następna część będzie za niecały miesiąc. Ci, którzy jeszcze w ogóle nie poznali historii „Delirium” zdecydowanie powinni zainteresować się nią w najbliższej przyszłości. To historia napisana z rozmachem, interesująca, oryginalna oraz lekka. Na pewno umili czas. Pozdrawiam /ludzka-sokowirowka.blogspot.com/